sł. J.Koprowski, muz. J.Reiser D h D
Raz w przezroczysty dzień słoneczny
e A e A
Jakiś nieboszczyk, czy przechodzień
D h D
Ubrany czarno, niedorzeczny
e A e A
W kwitnącym znalazł się ogrodzie
D A
Przepłoszył dłonią ptasie śpiewy
h fis
Zatoczył się od mocnych woni
G D
A kiedy róży dojrzał krzewy
D A D
Bardzo głęboko się ukłonił
D A h fis G D A D
Patrzał i oto od spojrzenia
Gałązka pękiem strun zadrżała
I z ciszy liściastego cienia
Pąsowa nagle popatrzała
Dwa pąki dwojga piersi strzegły
Uśmiech, jak róża się rozwinął
Wargi gorąco krwią nabiegły
I rosę z płatków spił jak wino
Drapieżnie bronią kolce dzikie
Rozchylił płatki drżącej róży
I szorstkim liściem, czy językiem
W mięsistość chłonnie się zanurzył
Trwało to dłużej od westchnienia
A potem umknął niby złodziej
Zginął jak plama w światłocieniach
Dziwny nieboszczyk, czy przechodzień